Zwichnięcie stawu ramiennego

4.6/5 - (5 Głosów)

Więzadła, mięśnie i ścięgna to tzw. struktury miękkie, które znajdują się wokół stawu ramiennego. Odpowiadają one za jego stabilność, bo głowa kości ramiennej jest większa od panewki w wydrążeniu stawowym łopatki. Przy urazie tej struktury, do pełnej sprawności wraca się nawet przez pół roku.

Przyczyny zwichnięcia stawu ramiennego

Zwichnięcie ramienia to blisko połowa wszystkich urazów w obrębie ręki. Przydarza się osobom uprawiającym sport, nawet amatorski. Najczęściej dotyka hokeistów, zapaśników, narciarzy, piłkarzy ręcznych czy miłośników jazdy na koniach. Mechanizm zwichnięcia może być pośredni, gdy przewrócimy się na proste i odwiedzione ramię, albo zostanie ono wykręcone. W tym przypadku nastąpi wyślizgnięcie się głowy kości ramiennej z panewki. Jest jeszcze bezpośredni mechanizm zwichnięcia, czyli upadek na zewnętrzną część ramienia z jednoczesnym uderzeniem go – np. przez inną osobę.

Niezależnie od typu urazu, zwichnięcie głowy kości ramiennej może być przednie lub tylne. Podczas przedniego głowa przesuwa się względem panewki do przodu i w dół. Tylne jest natomiast trudniejsze do wyleczenia, zwłaszcza gdy towarzyszą mu złamania wyrostka barkowego, guzka większego kości ramiennej czy ciężkie obrażenia tkanek miękkich.

Objawy zwichnięcia stawu ramiennego

Pierwszym objawem jest ból, szczególnie dokuczliwy przy próbie jakiegokolwiek ruchu, wręcz całkowicie uniemożliwiając pracę stawu. Głowa kości wypada przy tym z panewki i można ją wręcz zobaczyć w postaci uwypuklenia w obrębie pachy. Zwichniętego barku nie da się samemu nastawić. Konieczna jest pomoc lekarza, bo zniekształcona zostaje cała przestrzeń wokół niego. Pojawiają się obrzęki, a nawet krwawe wylewy, które widać na skórze.

Leczenie zwichnięcia stawu ramiennego

Zacząć trzeba od nastawienia barku. Najczęściej robi się to podczas ogólnego znieczulenia, a także zwiotczenia mięśni, które wykazują się tzw. napięciem obronnym. Niezależnie od tego jaki był to typ zwichnięcia, ramię należy unieruchomić w opatrunku gipsowym, albo za pomocą szyny. Dopiero potem wykonuje się zdjęcie kontrolne, które upewni lekarza, że głowa kości ramiennej jest już na właściwym miejscu. Opatrunek gipsowy lub szynę nosi się co najmniej przez 3 miesiące, a nawet pół roku.

Podczas takich zwichnięć często część panewki łopatki zostaje uszkodzona. Trzeba ją doszyć na miejsce, by zapobiec niestabilności barku w przyszłości. Operacja niezbędna będzie w przypadku, gdy oprócz tego oderwały się też elementy kostne. Tak skomplikowane kontuzje zdarzają się jednak przede wszystkim w zawodowym sporcie, gdy dochodzi do gwałtownych zderzeń zawodników.

Rehabilitacja zwichnięcia stawu ramiennego

Najbardziej istotne jest utrzymanie siły mięśni, więc trzeba wykonywać ćwiczenia izometryczne. Czasami jest to niemożliwe, ale wtedy należy postawić na tzw. ćwiczenia synergistyczne, które polegają na napięciu mięśni w innych partiach ciała, które przekładają się na napięcie mięśni w okolicy kontuzjowanej ręki. Także fizykoterapia powinna być rozpoczęta jak najszybciej. Pole magnetyczne wpływa na szybsze zrastanie się kości, a elektrostymulacja pomoże rozwojowi mięśni.

Mimo prawidłowo wykonanej rehabilitacji, po jednym zwichnięciu barku, ryzyko kolejnego rośnie o 30%, zwłaszcza u młodych osób poniżej 30 roku życia. Powracające urazy sprawiają, że kolejna kontuzja może zdarzyć się nawet podczas podnoszenia czegoś ciężkiego czy rzucania piłką.




5 odpowiedzi do artykułu “Zwichnięcie stawu ramiennego

  1. Szybki

    No to do grupy sportowców ze zwichnięciem stawu ramiennego, możecie dopisać jeszcze zawodników grających w… piłkę nożną. Mnie właśnie tak sfaulowali, niemal wyrywając rękę ze stawu. Sędzia uznał, że wszystko ok oczywiście 🙂 ale potem prawie 3 miesiące rehabilitacji.

  2. xxx

    Jeszcze można dodać, że samemu sobie też można wybić bark robiąc zły ruch. Mnie się to zdarzyło kiedy chciałem prawego sierpa zrobić 😀

  3. Misiu

    Z tym unieruchomieniem na 3 miesiące to bardzo gruba przesada, to byłoby wręcz tragiczne w skutkach jeśli chodzi o powrót ręki do sprawności.
    Ja po zwichnięciu nosiłem ortezę (kamizelkę Dessaulta) przez kilka tygodni, po czym rozpocząłem rehabilitację. Żałuję, że nie rozpocząłem rehabilitacji już nawet po 2-3 tygodniach, a dopiero po 5-ciu. Teraz od zwichnięcia mijają już 4 miesiące, nadal nie odzyskałem w 100% zakresu ruchu, ale jest ciągła, systematyczna poprawa, więc jestem optymistą – w każdym razie rękę już unieść pionowo w górę potrafię bez problemu 🙂 Kompetentny fizjoterapeuta i systematyczne, dobrze dobrane ćwiczenia to podstawa.

    1. kubaziel

      Misiek a miales zwichniecie przednie czy tylne? Czy od czasu zdjecia ortezy miales problemy ze stabilnoscia stawu? Pytam, bo ja po zwichnieciu tylnym po juz nawet godzinnym snie mam lekkie przestawienie kosci w torebce i nie moge podniesc reki do gory, tzn moge ale ze zgrzytem i bolem. Dopiero jak poruszam reko w prawo i lewo wowczas glowka kosci ramiennej ustawi sie wlasciwie i reke podniose bezbolesnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

+ 1 = 8